#35
Biały dzień, młode oczy, kryształowa woda
Na nowo zatapiam się w lękach
Czy tobie, dziewczyno, życia nie szkoda
By troski nosić na własnych rękach?
Łagodny uśmiech nie rozwiąże problemów
Oczy nadal masz smutne
Ile trzeba ci przypomnieć momentów
Byś dostrzegła te myśli zgubne?
To nic, zniknie, samo przeminie
Nadzieję karmisz już czwarty rok
Być może przeznaczeniem jest spacer po linie
A zaraz po nim- ostatni skok
Kreatywny Human