#50
mój pierwszy listopad
bez tego chłopaka
który sprawił że moja głowa
znalazła się prawie w zaświatach
moja pierwsza jesień
bez tego człowieka
który do mojego świata uniesień
ani razu nie chciał uciekać
i moje pierwsze święta
bez tej osoby
która moje skrzydła podcięła
choć miała dać dużo swobody
lecz stoję na własnych nogach
i tylko czasem się chwieję
gdy będąc we własnych progach
nie wiem kto ten wieczór ogrzeje
żeby zapomnieć dopijam herbatę
a mogłabym grzane wino
bo kolekcjonuję w sobie pogardę
na myśl, że może ten czas spędzać z inną
Kreatywny Human