#54
Widziałam świat o 7 nad ranem
Razem budziliśmy się do życia
On barwy zmieniał ospale
Ja patrzyłam na to zużyta
Widziałam świat o 7 nad ranem
Przez łzy w oczach mienił się kolorami
Przeżyłam w tym mieście kolejną z porażek
Nawet we własne życie nie potrafię wejść z butami
Widziałam świat o 7 nad ranem
Co zrobić by wreszcie ktoś został obok
Zapamiętał ważną dla mnie datę
I w moim imieniu czasem tupnął nogą
Widziałam świat o 7 nad ranem
Złe decyzje rzucają mnie po ludziach
Z którymi radość jest chwilowym stanem
A rzeczywistość pozostaje trudna
Widziałam świat o 7 nad ranem
Czekając aż kolejny smutek duży
Sprawi że zupełnie podupadnę
Świat był nadzwyczaj piękny, nie kłamię
Szkoda tylko że sama po każdej burzy
Z różnych perspektyw muszę na tęczę patrzeć
Kreatywny Human