moje plany giną (#67)

świat jest na moich barkach
jego ruch zależy od moich ruchów
muszę o niego wreszcie zadbać
choć nie mam żadnych myśli i żadnych uczuć 

niebo nie spadło od wieści niepewnych
zapomniało że ma powody
czekam aż to się stanie wśród krzyków niemych
i będę się czuć jak wrzucona do wody

samotność wypisaną między żebrami
tym razem wybieram świadomie
niech mój los tylko mnie rani
nie chcę tego smutku dzielić na dwoje

Kreatywny Human

Popularne posty