#111
za oknem życie się toczy
szklana granica wolności
widzę jak dzień się z nocą droczy
ale nie ma w tym śladów normalności
nie znam już żadnych słów
nie mam już żadnych emocji
jestem znudzona od stóp do głów
każdy ludzki odruch staje się nieznośny
w bezwzględnej próżni
idę przez szeroki korytarz
stawiając nierówne kroki
w rytm podtrzymywanego życia
jak ptaszek zamknięty w klatce
kolejny raz w tym roku
czy tak już będzie zawsze
czy kiedyś wyjdę z półmroku
Kreatywny Human